niedziela, 30 sierpnia 2020

Powrót do Wiklinowej Zatoki (1995)

 
Ponieważ ostatnio opowiedzieliśmy sobie o kultowym już polskim serialu animowanym „TAJEMNICE WIKLINOWEJ ZATOKI”, to teraz wypada wspomnień o jego kontynuacji, co będzie tematem dzisiejszego odcinka oraz kilku kolejnych, gdyż mamy tutaj do czynienia z całym cyklem animacji o przygodach tych samych bohaterów. Dlatego też bierzmy się do dzieła i ruszajmy z tym koksem.
Pierwszy serial o przygodach piżmaka Serafina i szczura Ogryzka vel Archibalda zdobył naprawdę ogromną popularność pośród polskich dzieci i prawdę mówiąc, nie tylko ich. Bajką byli zachwyceni również oglądający ją razem z nimi dorośli widzowie i nic dziwnego, gdyż serial poruszał niezwykle ciekawą tematykę życia zwierząt w polskich terenach podmokłych. Opowieść ta nie wymyśliła sobie właściwie niczego ze zwyczajów piżmaków, szczurów wodnych, nutrii, wyder czy bobrów. Wszystko, co pokazano w serialu jest absolutną prawdę, to znaczy jeśli chodzi o zwyczaje, bo przygody bohaterów są już całkowicie fikcyjne. Serial zatem nie tylko bawił, ale również uczył i to jeszcze w przyjemny sposób. Dlatego też fanów zdobył w całym kraju, o czym pisałem ostatnio. Co zatem mogli zrobić z taką sławą i popularnością twórcy bajki? Tylko i wyłącznie iść za ciosem i stworzyć kontynuację. A kiedy ta również się sprzeda, to stworzyć kolejne części. W ten oto sposób powstał cały cykl „WIKLINOWA ZATOKA”, w którym poznajemy kolejne przygody znanych nam już bohaterów oraz ich potomków (to znaczy potomków Serafina, gdyż Archibald pozostał do końca starym kawalerem, czy jak wolicie - singlem).
Serial „POWRÓT DO WIKLINOWEJ ZATOKI” to druga część cyklu, o którym właśnie mówimy. Podobnie jak poprzedni serial ma on 7 odcinków, ale w przeciwieństwie do poprzedniego serialu w tym odcinku są nieco krótsze, bo mają tylko 15 minut, a nie 25, jak poprzednie. Mimo to twórcy tutaj również zdołali umieścić bardzo urocze i sympatyczne piosenki, które co prawda nie porywają już tak mocno, jak kultowe piosenki z pierwszego serialu, jednak starają się być ich godnymi następcami i pod tym względem rzeczywiście bardzo dobrze sobie radzą. Animacja jest dosłownie taka sama, jak w „TAJEMNICACH WIKLINOWEJ ZATOKI”, dlatego nie ma co się o niej rozpisywać. W sumie jedyna różnica, jaką można dostrzec między animacją obu produkcji jest fakt, że tutaj twórcy o wiele bardziej upodobali sobie ciemne kolory, bohaterowie mają znacznie ciemniejsze futra i sierść niż poprzednio, co można ewentualnie uznać za konsekwencje tego, że są już nieco starsi i trzeba było to jakoś podkreślić. Jeżeli taki był zamiar twórców, to zdecydowanie im się on udał.
Fabuła serialu ponownie przenosi nas do tytułowej Wiklinowej Zatoki. Minęło nieco czasu od wydarzeń z ostatniego serialu, prawdopodobnie tak 2-3 lata. Przez ten czas Serafin zdążył się ożenić z piżmakiem płci żeńskiej o imieniu Melania, doczekali się oboje trójki dzieci: Bartka, Arnolda i Cecylii. Archibalda dawno już nie było w Wiklinowej Zatoce, gdyż od czasu, gdy wyruszył na łodzi do ciepłych krajów, jeszcze nie powrócił. Do zatoki przybywają dwa bociany: Funio i Dusia, a także dwa zimorodki, które zajmują norę Archibalda, korzystając z faktu, że jego wciąż nie ma, na co Serafin po długich wahaniach wyraża zgodę. W pierwszych dwóch odcinkach poznajemy perypetie naszych bohaterów i tęsknotę Serafina za najlepszym przyjacielem. W trzecim odcinku powraca wreszcie Archibald i to w dość zabawny sposób. Mianowicie synowie Serafina idą do młyna, gdzie przypadkiem spotykają straszącego tam ducha. Serafin idzie wyjaśnić tę sprawę i odkrywa, że duchem jest przebywający tu od ostatniej zimy Archibald, co budzi ogromną radość jego wiernego kumpla piżmaka. Spotkanie dwóch przyjaciół jest pełne wzruszeń, ale radość mija szybko, gdyż okazuje się, że biedny szczurek nie ma jednak gdzie mieszkać, ponieważ jego norę zajęły zimorodki. Archibald nie chce ich zmuszać do opuszczenia lokum i próbuje sobie znaleźć nowe miejsce zamieszkania. Najpierw szczurek zamieszkuje u piżmaczej rodziny, potem dzieci Serafina budują mu norę w pobliżu swojej własnej, z kolei Archibald i Serafin z pomocą kreta próbują znaleźć na własną rękę nowy dom dla wszędobylskiego szczurka, jednak żadna z propozycji mu nie odpowiada i ostatecznie zamieszkuje on w domku zrobionym mu przez dzieci najlepszego przyjaciela. Gdy w końcu bohaterowie uporali się z tym problemem, pojawił się nowy - waśnie sąsiedzkie mieszkańców zatoki, które jednak zeszły na dalszy plan, gdy w pobliżu pojawił się rybołów. Dodatkowo Arnold i Bartek wpadają w pułapkę na piżmaki. Serafin z Archibaldem idą na farmę i spotykają Szafira, z pomocą którego uwalniają chłopców. Prócz tego Szafir po tej przygodzie opuszcza farmę wraz z żoną i dziećmi i zamieszkuje w Wiklinowej Zatoce. Tymczasem rybołów dalej stanowi zagrożenie. Podczas jednego ze swoich polowań chwyta on Archibalda, który dostaje wówczas ataku paniki, ale ostatecznie ratują go dzieci Serafina. Archibald jednak nie daruje mu tego i namawia rodzinę dziadka Kastora, aby ścięła drzewo, na którym drapieżny ptak ma swoje gniazdo. Przynosi to skutek, gdyż rybołów odlatuje i wybiera inne siedlisko. Potem zaś, gdy powoli zbliża się jesień i bociany odlatują do ciepłych krajów, nasi bohaterowie pomagają jednemu z nich, który nie może lecieć tak daleko, znaleźć dobre miejsce na zimę w pobliżu jednego z gospodarstw. Jednocześnie Archibald i Serafin przeprowadzają skuteczną emigrację kaczek do rezerwatu bobrów, gdzie nie wolno polować, wiec będą one bezpieczne. Po tym wszystkim Archibald decyduje, że tym razem nie odejdzie na zimę i pozostanie w Wiklinowej Zatoce z wiernymi przyjaciółmi.
Jak wspominałem, piosenki w tym serialu nie są już tak dobre, jak w poprzednim serialu, ale również są przyjemne, wpadają w ucho i mają ciekawe słowa i skoczną melodię. Prócz tego warto wspomnieć o piosence czołowej ze słowami:

Nad zatoką tak już jest.
Gdy zawołasz, zjawią się.
Przyjaciele staną w krąg.
Jedno słowo i już są.

Co prawda ten utwór nie zdołał przebić słynnego „Raz na wierzchu, raz na dnie”, ale zawsze był czymś w rodzaju jego sympatycznego młodszego brata. Warto zauważyć, że piosenkę tę wykonują Ryszard Rynkowski, Eleni i Krzysztof Tyniec oraz jeszcze kilku innych wykonawców, mniej jednak mi znanych. A skoro mowa o wykonawcach, trzeba wspomnień o dubbingu. Nie jest on taki sam, jak w poprzednim serialu, co w przypadku Serafina ma sporo sensu - wszak w poprzedniej bajce był nastolatkiem wchodzącym w dorosłe życie. Tym razem jest dorosły, ma żonę i dzieci, więc nie pasowałby do niego głos Ewy Złotowskiej. Również głos Archibalda ulega zmianie i to pozytywnej, aktor wybrany nie jest w niczym gorszy od Andrzeja Gawrońskiego. Prócz tego pozostała obsada też robi swoje. A zatem postaciom głosu użyczyli:

Krzysztof Tyniec jako Archibald
Cezary Morawski jako Serafin
Joanna Dziuba jako Melania
Aleksandra Rojewska jako Cecylia
Jacek Sołtysiak jako Bartek
Wojciech Słupiński jako Arnold

A także: Beata Kawka, Anna Apostolakis-Gluzińska, Jolanta Wołłejko-Plucińska, Marek Frąckowiak, Karina Szafrańska, Paweł Galia, Artur Kaczmarski i Jerzy Mazur. Jak więc widać, obsadzie nie można niczego zarzucić, podobnie jak i fabule czy piosenkom. Co prawda nie są to już „TAJEMNICE WIKLINOWEJ ZATOKI”, ale to bardzo dobra i godna tego serialu kontynuacja.
Bajka ta leciała na kanale TVP 1 jako wieczorynka w czwartki. Prócz tego emitowana była, podobnie jak i jej poprzednik, na kilku innych kanałach np. TV POLONIA. Co prawda nie podbiła ona mojego serca tak, jak pierwsza część cyklu, którą wciąż uważam za najlepszą, to jednak zachwyciła mnie i uważam, że jeżeli ktoś pokochał przygody naszych uroczych zwierzaków z Wiklinowej Zatoki, to na pewno pokocha również ich dalsze losy, a przynajmniej bardzo mocno je polubi. Podobnie jak i też kolejne trzy części cyklu, o których jednak opowiemy sobie innym razem.

1 komentarz:

  1. Bajkę powoli zaczynam sobie przypominać, chociaż czasy jej powstania przypadają na moje lata raczej niemowlęce, to jednak wciąż co nieco pamiętam i ta recenzja pomogła mi wrócić do tego świata na nowo. :) Chociaż już niewiele z tej bajki pamiętam, a nawet czasami mogę nie pamiętać czy w ogóle na nią zerkałam, chociaż jeśli była w czasie Wieczorynki to na pewno ją oglądałam, gdyż jako mały dzieciak punktualnie o 19:00 zasiadałam przed telewizorem i z zapartym tchem oglądałam przygody swoich ulubieńców. :)
    Ta recenzja na pewno zachęci zarówno starszych, jak i młodszych widzów do obejrzenia tej bajki ponownie, choćby po to, by przypomnieć sobie jak cudowne wartości ona promowała i jak nieraz zabawna bywała, oraz na pewno to, co jest jej podstawą, czyli zacna obsada dubbingowa. :)

    OdpowiedzUsuń

Dogtanian i muszkieterowie (1981-1982)

Muszkieterów dzielnych trzech Świat wspaniały dziś poznamy. Jeden tu za wszystkich, A wszyscy za jednego. Oddać życie każdy z nich Gotów jes...