niedziela, 8 listopada 2020

Żukosoczek (1989-1991)


Dzisiaj opowiemy sobie o dość nietypowej bajce, ponieważ jest to bajka niby dla dzieci, ale chyba bardziej ona zachwyca i śmieszy dorosłych widzów, ponieważ dzieciaki w większości raczej nie zrozumieją dużej części żartów, jakie tutaj padają. A pada ich naprawdę wiele i niektóre bazują na dość czarnym, ale też bardzo zwariowanym humorze. Mowa tutaj oczywiście o rewelacyjnym serialu animowanym Tima Burtona „ŻUKOSOCZEK”.
Wszystko zaczęło się od filmu w reżyserii Tima Burtona „SOK W ŻUKA”. Opowiadał on dość zwariowaną historię, w której pewne małżeństwo ginie w wypadku, ale wraca do swojego domu jako duchy. Gdy pewnego dnia w tym domu zamieszkuje małżeństwo z nastoletnią córką Lydią, duchy chcą ich wygonić ze swego domu, dlatego kontaktują się z duchowym egzorcystą, który nosi imię Żukosoczek lub jak wolicie, Sok z Żuka. Facet dość szybko staje się poważnym problemem dla swoich zleceniodawców i trzeba się go pozbyć, zwłaszcza, że ma on niecne zamiary wobec Lydii (która zaprzyjaźnia z naszymi bohaterami) i nawet próbuje ją zmusić do ślubu. Ostatecznie drań zostaje wygnany w zaświaty, zaś nasi bohaterowie pozostają w domu jako jedyni prawdziwi przyjaciele Lydii, której rodzice chyba do końca nie orientują się w tym, co się działo przez cały ten film. No, po prostu rodzice roku, tak swoją drogą!
W roli tytułowego bohatera wystąpił znakomity aktor Michael Keaton. Tim Burton był tak zachwycony swoim filmem, że chciał nakręcić kontynuację, ale potem realizował kolejne filmy i zrezygnował z tych planów. W międzyczasie powstał „BATMAN” z 1989 roku i Keaton zagrał tam tytułową rolę i nikt już nie pamiętał jego roli Żukosoczka. Ale nie zapomniał o niej Tim Burton, który postanowił stworzyć coś nawiązującego do swego filmu. I tak właśnie powstał znakomity serial animowany, o którym będziemy dzisiaj mówić.
Serial ten powstał rok po nakręceniu filmu i jest to produkcja komediowa, jednak zawierająca w sobie pewne elementy horroru oraz typowego dla Burtona czarnego humoru. Kilka postaci, jak np. Żukosoczek, Lydia, jej rodzice (państwo Deetz) zostały zaczerpnięte z serialu, przy czym jednak tutaj mają nieco inne charaktery i osobowości. Przede wszystkim Lydia, która była w pewnym sensie ofiarą głupkowatych zakusów Żukosoczka w filmie, tutaj jest jego najlepszą przyjaciółką i oboje darzą się serdeczną przyjaźnią na dobre i na złe, choć chyba nieco częściej na złe. Sam Żukosoczek raczej traktuje Lydię jak młodszą siostrę, choć chwilami zdaje się o tym zapominać i zaleca się do niej, jak do ukochanej i potrafi mówić do niej per. „skarbie” czy „kochanie”. Lydia jednak zdaje się nie zwracać na to większej uwagi, tolerując głupkowate zachowanie Żukosoczka, od którego jest chyba znacznie bardziej dojrzała emocjonalnie. Mimo tego, że jej drogi przyjaciel dość często działa jej na nerwy, to jednak mimo wszystko wręcz uwielbia spędzać z nim czas, gdyż w gruncie rzeczy jest całkiem fajny i raczej trudno go jej nie lubić. Sam Żukosoczek jest postacią dość zwariowaną i mieszka w swoi własnym świecie, który jest naprawdę absurdalny, pełen nietypowych stworów i nosi nazwę Neitherworld. Świat ten jest zamieszkały przez różnego rodzaju dziwadła, potwory i duchy, gdzie absurd i horror są raczej na porządku dziennym. Mimo to Żukosoczek jest tam kimś w rodzaju zakały, głównie z powodu swojego raczej dosyć głupkowatego charakteru i chęci robienia głupich żartów, które nie każdego jednak bawią. Sam Żukosoczek chodzi też dziwacznie ubrany, w garnitur w biało-czarne pasy, a jego twarz, włosy i zęby posiadają nietypowe kolory. Łatwo zatem jest dostrzec, iż to niezły dziwak. Do tego posiada magiczną moc, które pozwala mu robić naprawdę wiele dziwacznych rzeczy, aby zapewnić sobie rozrywkę, nie zawsze miłą dla innych. Dodatkowo warto zauważyć, że lubi też używać zwrotu „It’s showtime!”, które wypowiada zazwyczaj na chwilę przed jakąś dziką katastrofą.
Co zaś do Lydii, to jest ona sympatyczną, choć też dość niezwykłą nastolatką, uważaną przez rówieśników za dziwaczkę i w sumie nie bez powodu, gdyż żyje ona w swoim własnym świecie, który jest pełen makabry i straszydeł. Nie potrafi się też porozumieć z rodzicami, którzy są parą typowych amerykańskich yuppie z fatalnym wręcz gustem. Na szczęście ma wiernego przyjaciela na dobre i na złe, który jest odrażający i zarazem też obdarzony osobliwym poczuciem humoru. Tym przyjacielem jest właśnie Żukosoczek. Lydia niejeden raz gości tego sympatycznego, choć chwilami również dość obscenicznego ducha w swoim świecie. Żukosoczek odwiedza ją tam sam z własnej woli, a czasami przywołany przez nią, gdyż Lydia może go przywołać, lecz żeby to zrobić, musi wypowiedzieć odpowiednią formułę, a na koniec trzykrotnie powtórzyć imię „Żukosoczka”. Nieraz też dla odmiany upiór zabiera dziewczynę do swojego świata, gdzie we dwoje spędzają miło czas w towarzystwie swoim oraz trzech wiernych kumpli Żukosoczka, którymi są: szkielet Jacques, pajęczyca Ginger oraz Potwór z sąsiedniej ulicy. Przygody naszej paczki są niekiedy naprawdę zwariowane i nawiązują do słynnych filmów bądź książek np. w jednym odcinku Lydia ma sen, w którym śni się jej, że trafia do Krainy Ooz i tam spotyka Żukosoczka, Jacquesa i Potwora, którzy odgrywają kolejno role Stracha na Wróble, Blaszanego Drwala i Tchórzliwego Lwa. Dodatkowo jeszcze Ginger gra pieska Toto, zaś zła koleżanka Lydii z klasy wciela się w rolę Złej Wiedźmy z Zachodu. Cały odcinek zaś nawiązuje do filmu „CZARNOKSIĘŻNIK Z KRAINY OZ” z 1939 roku. Rzecz jasna to nawiązanie dostrzeże jedynie uważny widz, który bardzo dobrze zna stare, dobre kino.
Najśmieszniejsze są jednak odcinki nawiązujące w jakiś zabawny sposób do polityki oraz życia bogatych przedsiębiorców i celebrytów. W jednym odcinku burmistrz krainy, w której dzieje się akcja serialu, za bardzo naraża się ludziom i dlatego ci postanawiają wybrać innego burmistrza. Żukosoczek, namówiony przez Lydię i przyjaciół, staje do kandydatury wraz z poprzednim burmistrzem jako swoim rywalem. Mimo tego, że ex-burmistrz oszukuje, ostatecznie Żukosoczek wygrywa, w dużej mierze dzięki pomocy Lydii, która mu doradza. Niestety, sława i woda sodowa szybko uderzają upiorowi do głowy, przez co pozwala sobie na to, aby przyjmować łapówki i wyrazić zgodę na produkcję autostrady tam, gdzie powinny powstać nowe domy i jeszcze na kilka innych rzeczy. Lydia i przyjaciele mają tego dość i dlatego Lydia, udając seksowną kobietę w woalce, uwodzi Żukosoczka i wciąga go w pułapkę, wskutek czego ten zostaje nagrany, kiedy bierze łapówkę i jego dni na stanowisku są już policzone. Mimo to postanawia jeszcze coś naprawić i z pomocą Lydii udaremnia on budowę autostrady i wykorzystując swoje ostatnie minuty kadencji, ustanawia całkowity zakaz realizacji wyżej wspomnianej inwestycji na sto lat. Jedyne jednak, co nasz bohater wyciągnął z tej lekcji to fakt, aby nie brać łapówek na oczach kamer. Na końcu odcinka pada zaś niesamowicie zabawny dialog:

ŻUKOSOCZEK: Dręczy mnie jedna zagadka. Kim był kociak ukryty za woalką?
LYDIA (tonem, który przybrała jako „kociak”): Kochanie... Czekałam na to pytanie.
ŻUKOSOCZEK (w szoku): Aaaaaaaa! Ty, Lydio?! (pada na ziemię) I jak tu odróżnić przyjaciół od wrogów?

Sam odcinek jest niesamowicie zabawny i prawdę mówiąc, chyba bardziej go zrozumieją dorośli niż dzieci. Zdecydowanie dla nich będzie on bardziej zabawny. W końcu na pewno dzieciaki nie zrozumieją zawirowań politycznych i wszelkich kpin z polityki, jakie padają w tym serialu. Prócz tego również zabawne teksty typu: „Jestem duchem antysystemowym” lub inne zabawne kwestie Żukosoczka, jak choćby: „W przeciwieństwie do mojego rywala nie składam wam żadnych obietnic, bo i tak przecież bym ich nie dotrzymał” też raczej dzieci nie pojmą xD Również zabawne praktyki polityczne, jakie widzimy w tym serialu, po prostu bawią do łez, ale raczej tylko dorosły widz to zrozumie. Dziecko będzie bardziej ubawione tym, że Żukosoczek robi zabawne rzeczy i się nieźle przy tym wygłupia. Ale całość tego wyszukanego humoru na pewno o wiele bardziej zrozumieją dorośli widzowie. Zresztą Tim Burton nigdy nie powiedział, że jest to bajka dla dzieci, dlatego raczej nie powinno się jej tak traktować. Raczej jako zwariowany serial animowany z czarnym humorem w roli głównej.
Serial leciał swego czasu na Canal +, tam też miałem możliwość obejrzeć go jako dzieciak. Potem leciał na Cartoon Network, a ostatecznie na Polsacie, choć tam leciał w wersji z lektorem, zaś poprzednie kanały emitowały go w wersji z polskim dubbingiem. Dzisiaj niestety, ku mojej wielkiej rozpaczy, serial nie jest dostępny w całości po polsku. Znalazłem w Internecie jedynie dwa odcinku z polskim dubbingiem, pozostałe nie są dostępne. Bardzo bym jednak chciał, aby było inaczej, gdyż chciałbym obejrzeć serial w całości, bo wart jest on tego. Mam nadzieję, że kiedyś jego sytuacja w Polsce się zmieni i szersza publiczność zdoła go kiedyś obejrzeć w całości.
Na koniec jeszcze słowa o polskim dubbingu. A ten ma naprawdę świetną obsadę. A występują w niej:

Jacek Czyż jako Żukosoczek
Anna Apostolakis-Gluzińska jako Lydia
Jacek Bończyk jako Jacques
Joanna Wizmur jako Ginger
Marcin Sosnowski jako Potwór z sąsiedniej ulicy
Andrzej Arciszewski jako Doktor Umrzyk
Wojciech Machnicki jako Burmistrz
Miriam Aleksandrowicz jako Pocisk z rykoszetu oraz Drąca się łata na spodniach
January Brunov
Elżbieta Jędrzejewska
Tomasz Jarosz
Krystyna Kozanecka
Jacek Kałucki
Mariusz Leszczyński
Lucyna Malec
Dariusz Odija
Ewa Kania
Krzysztof Krupiński
Tomasz Marzecki

Jeżeli zatem lubicie filmy Tima Burtona lub po prostu serial animowane z niesamowitym poczuciem humoru, które jednak lepiej zrozumieją dorośli niż dzieci, to zdecydowanie ten serial jest dla was. Polecam go też serdecznie wszystkim miłośnikom polskiego dubbingu i jego mistrzów, a zwłaszcza nieżyjącego już niestety wielkiego Jacka Czyża, który w tej bajce zagrał rolę swego życia, to znaczy jedną z życiowych ról, gdyż był to wybitny aktor i oprócz roli Żukosoczka doskonale też zagrał Tygryska z przygód Kubusia Puchatka, wezyra Nic-Po-Nim, Diabła Tasmańskiego oraz pana Quimby (szefa Inspektora Gadżeta). Postać Żukosoczka jest dziś prawie zapomniana w dorobku Jacka Czyża, a niesłusznie, dlatego też warto ją przypomnieć młodemu pokoleniu widzów. Sądzę, że pokocha ją ono równie mocno, co starsze pokolenie.

1 komentarz:

  1. Niezmiernie poprawiłeś mi humor tą recenzją. Przypomniałam sobie aż nasze seanse tego serialu i to, jak zaśmiewaliśmy się oboje do łez z wielu zabawnych sytuacji. :) Oczywiście nasze serca zdobywa tu Żukosoczek z głosem niestety nieżyjącego już Jacka Czyża, który do tej roli był wprost stworzony (tak jak do roli Tygryska w "Kubusiu Puchatku"). Żukosoczek jako bohater ma talent do pakowania się w kłopoty (można wywnioskować, że nie zawsze używa rozumu przy podejmowaniu pewnych decyzji), wszystko robi spontanicznie oczywiście ładując się przy tym w masę problemów, co tworzy śmieszne sytuacje, przy których człowiek bawi się do łez. :)
    Nie można również zapomnieć o przytoczonym przez Ciebie kultowym tekście, którego w międzyczasie zdążyliśmy nauczyć się na pamięć i często cytowaliśmy go w codziennych rozmowach. :) Zapewne jest wiele takich zabawnych tekstów, jednak nie wszystkie zdołaliśmy jeszcze poznać. :)
    Recenzja bardzo ciekawa, a bajka naprawdę zabawna. Myślę, że jest idealna dla widza w każdym wieku, zwłaszcza dzięki nawiązaniu do kultowego filmu "Sok z żuka". :) Ja również polecam serdecznie zarówno serial, jak i film! :)

    OdpowiedzUsuń

Dogtanian i muszkieterowie (1981-1982)

Muszkieterów dzielnych trzech Świat wspaniały dziś poznamy. Jeden tu za wszystkich, A wszyscy za jednego. Oddać życie każdy z nich Gotów jes...