poniedziałek, 21 czerwca 2021

Denver, ostatni dinozaur (1988)


Denver, ostatni dinozaur
To jest kumpel sprzed milionów lat.
Denver, morowy dinozaur.
Żyje sobie pośród nas jak ssak.

Ten nasz kopalny gad
Już kocha cały świat.
Jego lubią też, choć to jest wielki zwierz.
Denver, ostatni dinozaur.
Spróbuj zgadnąć, czy to gad, czy ssak.

Ten najprawdziwszy smok
Szokuje nas, co krok.
Ale sympatyczny dino bawi miną swą.
A najdziwniejsze jest,
Że miewa ludzki gest.
Nigdy nie bywa zły,
Nie skrzywdzi nawet pchły.

Denver, ostatni dinozaur
To jest kumpel sprzed milionów lat.
Denver, ostatni dinozaur
Zawsze dobry humor ma.
Nasz dino!

Taką właśnie piosenką zaczynał się serial, o którym chciałbym dzisiaj wam opowiedzieć. Jest to obecnie mało znana produkcja, chociaż stała się ostatnio nieco bardziej popularna z powodu remaku, którego niedawno się doczekaliśmy. Rzecz jasna, remake ten powstał w ramach rozwijania mody na tworzenie nowych wersji znanych bajek z lat 90 XX wieku, oczywiście w wersji komputerowej. Na tej bazie powstały nowe wersji „SUPER KSIĘGI”, „INSPEKTORA GADŻETA” czy też „ALVINA I WIEWIÓREK”. Niedawno zaś przeżyłem wielki szok, kiedy całkiem przypadkowo zobaczyłem na telewizji Puls 2 serial animowany, który myślałem, że będzie starą i dobrą produkcją z mojego dzieciństwa, a okazał się być remakiem i to stworzonym w beznadziejnej, komputerowej animacji. Zrozumiałem wtedy, że oto mam do czynienia z kolejną nową wersją klasyki, stworzoną po to, aby nabić sobie kabzę. Mój szok zatem był ogromny, podobnie jak zapewne szok wielu dzieciaków XXI wieku, gdy odkryją, że ten serial, o którym dzisiaj będziemy mówić, istniał również w wersji animowanej tradycyjnie i to o tej wersji chciałbym dzisiaj opowiedzieć.
Jakie zwierzęta cieszyły się największą popularnością w latach 80 i 90 XX wieku? Jakie wywoływały u dzieciakach wielką radość i podniecenie i to tak wielkie, że sobie kupowały ich figurki, albumy z naklejkami o nich, oglądały o nich bajki oraz filmy i w krótkim czasie zdobywały o nich naprawdę ogromną wiedzę, przy okazji dobrze się przy tym bawiąc? Myślicie, że kotki, pieski, a może liski czy inne takie? Nic z tych rzeczy. To były zwierzęta dawno już wymarłe. Dinozaury. To one były największym hitem w latach 90 XX wieku, jeżeli mowa o menażerii. Co było tego powodem? Zapewne film Stevena Spielberga „PARK JURAJSKI”, który zdobył ogromną popularność wśród widzów dużych i małych. Oczywiście przed filmem była też powieść i właściwie, to od niej rozpoczął się ten cały fenomen. To dzięki niej powstały pierwsze seriale animowane o dinozaurach, w tym i ta bajka, o której mówię. Jednak być może fenomen ten minąłby dosyć szybko, gdyby nie ekranizacja powieści „PARK JURAJSKI” stworzona przez gościa od efektów specjalnych, czyli Stevena Spielberga. To on sprawił, że uwierzyliśmy w to, iż dinozaury mogłyby żyć i w naszych czasach. To właśnie dzięki niemu zainteresowaliśmy się badaniami paleontologicznymi. To on sprawił, że nasza wyobraźnia na sam dźwięk słowa „dinozaur” zaczynała od razu pracować na pełnych obrotach. Fenomen, jaki wywołała powieść „PARKU JURAJSKI”, a który potem rozwinął swoim filmem Spielberg był czymś więcej niż przepustką do sławy twórcy przygód Indiany Jonesa. Był też czymś więcej niż możliwością tworzenia kolejnych produkcji o wymarłych już dawno dinusiach, takich jak „ZAGINIONY ŚWIAT: PARK JURAJSKI 2” czy „PARK JURAJSKI 3” albo też współczesne produkcje, takie jak „JURRASIC WORLD” czy animowany „PARK JURAJSKI” w wersji klocków Lego. To był również moment, gdy otwarto drzwi wielu twórcom seriali animowanych, które odtąd zaczęły niemalże maniakalnie tworzyć bajki o dinozaurach. Swego czasu powstała piękna bajka Dona Blutha „PRADAWNY LĄD”, teraz powstało jeszcze kilkanaście jego kontynuacji innych twórców i o raczej wątpliwej jakości fabularnej. A wszystko dlatego, że jeden film Spielberga wywołał taki fenomen. Ale nie tylko podpisywanie się pod Dona Blutha było efektem tego fenomenu. Również jego efektem było stworzenia kilku różnych seriali animowanych o dinozaurach. Jednym z nich był serial „DINUSIE” raczej kierowany dla młodszej widowni. Innym „NIEBEZPIECZNE DINOZAURY”, gdzie grupa inteligentnych dobrych dinozaurów, które walczą z grupą złych Raptorów o to, aby ocalić ludzkość przed zniszczeniem. To już była produkcja animowana dla nieco starszych widzów. Podobnie jak „UFOZAURY”, który to połączył ze sobą aż dwa fenomeny: modę na dinozaury oraz modę na sf. W tej animacji grupa dinozaurów z kosmosu, czyli Ufozaurów wylądowała na Ziemi i spotkała grupę miejscowych dzieciaków, dała im magiczne pierścienie i wraz z nimi walczyła z inną grupą kosmicznych dinozaurów, ale tych złych, którzy to nazywali się Tyranosy. Nie zabrakło tu oczywiście walk na statki kosmiczne, pościgów na latających skuterach i innych takich. Produkcja ciekawa, ale chyba tylko dla dzieciaków, bo obecnie mocno trąci myszką, choć i tak wypada dużo lepiej od wielu współczesnych produkcji.
Oczywiście to tylko niektóre, najsłynniejsze i najlepiej pamiętane przeze mnie produkcje dla dzieci o dinozaurach. Potem były jeszcze inne np. bajka Disneya „DINOZAUR”, ale to już temat na osobną opowieść. Były też Pokemony, które to zwykle wyglądem przypominały różne zwierzęta, także i niekiedy dinozaury. Były też Digimony, stworzone na podobnych zasadach. Pamiętam, że główny bohater tej bajki miał za swego wiernego towarzysza Digimona wyglądającego jak mały, pomarańczowy tyranozaurus rex. Nawet mam wciąż maskotkę tego stworka w swojej kolekcji zabawek z dzieciństwa. Jak zatem widać, dinozaury na przełomie XX i XXI wieku cieszyły się ogromną popularnością, a obecność takich filmów jak „JURRASIC WORLD” lub klockowa wersja „PARKU JURAJSKIEGO” jasno nam pokazuje, że ta moda obecnie powróciła do łask i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. A wszystko rozpoczęło się od jednej książki, a było potem kontynuowane dzięki jednemu filmowi. One to właśnie rozpoczęły tę jakże ciekawą modę.
No, może nie tak do końca one, ponieważ niektóre bajki o dinozaurach powstały zanim jeszcze wydano książkę „PARK JURAJSKI”, która powstała w 1990 roku. Ale sobie powiedzmy szczerze: gdyby nie ta powieść, a potem trzy lata później ekranizacja tejże powieści, pewnie owa moda skończyłaby się na kilku bajkach, takich jak „PRADAWNY LĄD” Dona Blutha czy bajka, o której będziemy mówić. Możliwe też, że owe bajki by przeszły bez większego echa, gdyby nie pewna książka i pewien pan, który wpadł na zwariowany pomysł, aby ją zekranizować. Dzięki niej bajki, jakie powstały przed „PARKIEM JURAJSKIM”, choć wcześniej były tylko lubiane, teraz stały się częścią fenomenu. To dzięki niemu mogliśmy też obejrzeć te oto wszystkie bajki w Polsce. Gdyby nie to, to być może nie słyszelibyśmy nigdy o takich produkcjach jak „PRADAWNY LĄD”, co byłoby olbrzymią dla nas, polskich widzów stratą. Olbrzymią jak największy dinozaur tego świata.
Podsumowując zatem ten nieco przydługi wstęp, pewna moda na bajki o dinozaurach pojawiła się sama z siebie, możliwe, że z powodu wzrostu odkryć paleontologicznych. Ale moda ta przemieniła się w fenomen, który trwa do dziś dzięki „PARKOWI JURAJSKIEMU”, który nadał tej modzie zupełnie nowe dla nas znaczenie. A kiedy ta moda miała swoją pierwszą fazę, powstała ta oto bajka, o której chcę opowiedzieć. Bajka „DENVER, OSTATNI DINOZAUR”. Ten oto serial animowany powstał jeszcze zanim pan Spielberg zaczął się bawić w ożywianie dinozaurów i zanim jeszcze stały się one częścią popkultury i po prostu były lubiane przez dzieciaki. Wtedy jeszcze dzieciarnia nie wariowała aż tak na punkcie dinozaurów, ale je lubiła i chciała je lepiej poznać. Wtedy też miało miejsce stworzenie serialu o przygodach Denvera, który do Polski trafił dopiero w latach 90, a stał się popularny już po rozpoczęciu fenomenu przez pana Spielberga. Jemu to możemy podziękować, że dziś znamy i możemy na nowo poznawać tę naprawdę uroczą, zabawną i bardzo sympatyczną bajkę. Ale o czym ona jest, zapyta ktoś?
Fabuła bajki nie jest raczej specjalnie skomplikowana. Opiera się ona bowiem na tych samych schematach, co film „E.T” czy serial „ALF”. Po prostu w małej ludzkiej społeczności pojawia się pewna istota, która nie ma prawa tutaj istnieć i musi się ona ukrywać przed światem ludzkim, w czym pomagają jej zaufani ludzie o dobrych sercach i nieco zwariowanych charakterach. Schemat może nieco dla niektórych wyświechtany, ale w tej bajce sprawdził się bardzo dobrze. Serial bowiem opowiada o czterech kolegach o imionach: Jeremy, Wally, Shades i Mario. Mieszkają oni w Kalifornii i chodzą razem do tej samej klasy. Jak na dzieciaki z lat 80 XX wieku przystało, uwielbiają oni muzykę rockową, jazdę na deskorolkach i rowerach, grę w koszykówkę itp. zabawy. Pewnego dnia trafiają oni na wielkie jajo dinozaura, które były zasypane piaskiem na placu budowy, ale teraz przypadkiem zostaje odkopane. Z jajka, na oczach chłopców, wykluwa się dinozaur z gatunku korytozaur. Chłopcy nazywają go Denver, a jeden z nich ukrywa go u siebie. Cała czwórka dobrze wie, że nie mogą dopuścić do tego, aby Denver został przez ludzi odkryty, gdyż szybko stałby się celem łowców sensacji, naukowców i innych takich wariatów. Ukrywają więc skutecznie dinozaura, ucząc go ludzkiej mowy, aż Denver opanowuje ją w stopniu zadowalającym, aby móc się z nimi porozumieć. Chłopcom pomagają w tym wszystkie dwie dziewczyny. Jedną z nich jest Heather, starsza siostra Wally’ego, a drugą sympatyczna mała sąsiadka Casey. Cała szóstka dzieciaków przeżywa szereg niesamowitych przygód w towarzystwie Denvera, przy okazji starając się ukrywać jego obecność przed ludźmi. Idzie im to tym łatwiej, że ludzie widząc Denvera, biorą go zwykle za robota lub człowieka przebranego za dinozaura. Mimo to przyjaciele starają się zawsze chronić Denvera przed ciekawskimi ludźmi. Muszą też uważać na pewnego cwanego biznesmena, Mortona Fitzzbacka, który wie o tym, że Denver istnieje i kilkakrotnie przez cały serial próbuje zarobić na dinozaurze. Już w pierwszych odcinkach porywa dinusia i zmusza go do występów na scenie w zespole rockowym jako gitara prowadząca, ale mimo wszystko ludzie biorą Denvera za człowieka w stroju dinozaura i nasi bohaterowie zdołali uratować przyjaciela, ośmieszając przy okazji Mortona. Ten jednak nie odpuszcza i kilkakrotnie próbuje jeszcze wykorzystać Denvera do swoich celów, ale nigdy mu się to nie udaje i zawsze zostaje pokonany. Prócz tego drugim, poważnym przeciwnikiem naszych bohaterów jest szkolny łobuz Nick i jego kumple, którzy nieraz psują szyki przyjaciołom Denvera, choć zwykle to się obraca przeciwko nim. Serial zatem obfituje w ciekawe przygody, oddające przy okazji doskonale klimat lat 80 XX wieku i jakie były wtedy zwyczaje oraz pasje nastolatków amerykańskich z tego okresu. Można zatem śmiało powiedzieć, że to bajka, przy której nie sposób się nudzić.
Serial był w Polsce emitowany za pierwszym razem jeszcze przed premierą filmu „PARK JURAJSKI”, dlatego przeszedł bez większego echa. Dopiero rok po premierze tego filmu ponownie serial został wyemitowany w naszym kraju i od razu zyskał wielką sympatię widzów. Leciał na kilku kanałach, głównie jednak na RTL 7, tam ja widziałem ten serial. Bajka była emitowana z polskim dubbingiem, z nim również została wydana na kasetach VHS. Później była emitowana na kanale Tele 5, jednak tym razem w wersji z lektorem, którym był Henryk Pijanowski. My jednak powiedzmy sobie co nieco jeszcze o wersji z dubbingiem, o obsadzie tegoż dubbingu, a ta jest bardzo ciekawa. Wystąpili w niej bowiem tak:

Mieczysław Gajda jako Denver
Cezary Kwieciński jako Wally Adams
Krzysztof Ibisz jako Jeremy Anderson
Jerzy Mazur jako Mario
Paweł Galia jako Charlie „Shades”
Halina Chrobak jako Casey
Barbara Bursztynowicz jako Heather Adams
Włodzimierz Bednarski jako Morton Fitzzback
Krzysztof Tyniec jako Nick
Maria Homerska jako „Paskudna Berta” Bird
Ewa Kania jako Narratorka
Jolanta Wołłejko jako nauczycielka geografii
Andrzej Zieliński
Ewa Serwa
Joanna Jędryka
Iwona Rulewicz
Leopold Matuszczak
Tomasz Stockinger
Leopold Matuszczak
Andrzej Bogusz
Cezary Pazura
Jerzy Złotnicki
Małgorzata Boratyńska
Robert Rozmus
Jacek Jarosz
Andrzej Chudy
Józef Mika
Ryszard Olesiński
Mirosława Krajewska

Podsumowując zatem, czy polecam ten serial? Oczywiście, że tak. Dlaczego? Bo jest to urocza i sympatyczna bajka dla dużych i małych widzów. Mniejsi na pewno będą zachwyceni Denverem i tym, jaki on jest uroczy. Więksi wyłapią w tym serialu sporo aluzji i nawiązań do amerykańskiej popkultury. A oglądając wersję z polskim dubbingiem, wypatrzą tutaj sporo znakomitych aktorów i aktorek wciąż przez nich podziwianych, choć na pewno nie kojarzonych z tą właśnie bajką. A zatem wskakujcie na deskorolkę i poznajcie wraz z nami sympatycznego dinusia wywijającego swobodnie na gitarze i przeżywającego szereg niesamowitych wręcz przygód u boku wiernych przyjaciół. Bajka szczególnie spodoba się tzw. starym wyjadaczom, którzy lubią stare i dobre produkcje i lubią wracać do bajek z czasów swego dzieciństwa. Ale i nowe pokolenie powinno ją polubić ze względu na lekką i bardzo przystępną fabułę. Podsumowując więc, w tej bajce każdy znajdzie coś dla siebie. Musi tylko chcieć poszukać.

1 komentarz:

  1. Bajka wydaje się być bardzo ciekawa. Nigdy o niej co prawda nie słyszałam ani nie miałam przyjemności jej oglądać, ale z pewnością z czasem nadrobię braki. :) Historia jest faktycznie podobna do tych ze znanych mi filmów/seriali "E.T." czy "ALF" i schemat jej też jest w sumie podobny - zwierzę, które nie ma prawa istnieć w naszej rzeczywistości jest chronione przez grupę zaufanych ludzi, którzy jednocześnie są też jego przyjaciółmi. Oczywiście są też ci źli, którzy chcą za wszelką cenę na tym zwierzęciu zarobić - w tym przypadku Morton Fitzzback - oraz banda złych dzieciaków, której czyny zazwyczaj obracają się przeciwko nim. :) Niemniej jednak fabuła serialu brzmi ciekawie oraz oczywiście obsada dubbingowa również zachęca do nadrobienia zaległości i ponowny powrót w świat dzieciństwa. :)
    Bardzo dobra recenzja, pokazała mi, jak wiele bajek swojego dzieciństwa nie znałam i jak wiele jeszcze powinnam poznać, bo naprawdę wiele takich perełek jak "Denver, ostatni dinozaur" kryje się na tym świecie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dogtanian i muszkieterowie (1981-1982)

Muszkieterów dzielnych trzech Świat wspaniały dziś poznamy. Jeden tu za wszystkich, A wszyscy za jednego. Oddać życie każdy z nich Gotów jes...